
Świat polityki jest światem pełnym niejasności, skandali i rozmaitych afer. Niczym nowym nie są też podsłuchy w polityce, stosowane przeważnie po to, aby zdyskredytować danego polityka lub całą formację bądź pozyskiwać tajne informacje. Słynne afery podsłuchowe pokazały, że inwigilowany może być każdy i to niemal wszędzie. Jakie były najgłośniejsze skandale podsłuchowe i jakie niosły za sobą następstwa? Zapraszamy do lektury poniższego artykuły!
Przywołując skandale podsłuchowe w polskiej polityce, jednym z najgłośniejszych był z pewnością ten związany z taśmami z restauracji Sowa i Przyjaciele (zwany też aferą taśmową). Były one jednymi z wielu nagrań, jakich dokonywano w kilku warszawskich restauracjach od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku. Na celowniku znaleźli się oczywiście ważni politycy, w tym ówczesny minister spraw wewnętrznych, prezes NBP, a także wiceminister finansów. Nagrania zostały opublikowane na łamach tygodnika „Wprost”, wywołując ogromne poruszenie zarówno społeczne, jak i u szczytu władzy.
Konsekwencje podsłuchów założonych w warszawskich restauracjach okazały się potężne. Do dymisji podało się wielu polityków, a czterem osobom odpowiedzialnym za założenie nielegalnych podsłuchów postawiono zarzuty. Ponadto ujawnione rozmowy poważnie zachwiały polską sceną polityczną, podając w wątpliwość zarówno uczciwość osób mających władzę, jak i bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej.
Przed wybuchem afery taśmowej podsłuchy w polityce nie były niczym nowym. Nie sposób nie wspomnieć tu o słynnej aferze Rywina, którego propozycja korupcyjna została nagrana przez redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Poza wybuchem potężnego skandalu mocno ucierpiała wówczas partia, na którą powoływał się Rywin.
Podsłuchy w warszawskich restauracjach i afera Rywina to tylko jedne z wielu przykładów inwigilacji przedstawicieli władz. Polityczne skandale podsłuchowe stanowią spory problem, czego dowodzi chociażby tzw. Afera Pegasusa związana z wykorzystaniem oprogramowania szpiegującego Pegasus do podsłuchiwania polityków opozycji podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli i Rzecznik Praw Obywatelskich. Nabycie przez CBA oprogramowania do inwigilacji wywołało ożywioną dyskusję nad kontrolą działań, zwłaszcza tych obejmujących inwigilację, podejmowanych przez służby specjalne.
Warto dodać, że podsłuchy w polityce mają długą historię, sięgającą ubiegłego wieku. Już podczas I i II wojny światowej stosowano podsłuchy radiowe i telefoniczne w celach wywiadowczych, a w latach 30. i 40. FBI stosowało inwigilację wobec polityków i działaczy społecznych stanowiących potencjalne zagrożenie.
Jeden z największych skandali podsłuchowych wybuchł w połowie lat 70. w Stanach Zjednoczonych, a mowa tu oczywiście o słynne aferze Watergate. W nocy 17 czerwca 1972 roku (był wówczas środek kampanii prezydenckiej) udaremniono próbę założenia podsłuchów w siedzibie Partii Demokratycznej. Były za nią odpowiedzialne osoby powiązane z urzędującym wówczas prezydentem, Richardem Nixonem, ubiegającym się o reelekcję. Mimo wygranej w wyborach Nixon ostatecznie podał się do dymisji.
Te i inne słynne afery polityczne dowodzą, jak bardzo narażeni na inwigilację są politycy i jak poważne mogą być jej konsekwencje.
Inwigilacja polityków zawsze rodzi ogromne emocje, a jej ujawnienie wywołuje ogromne społeczne poruszenie. Konsekwencje podsłuchów w polityce mogą być naprawdę potężne. Warto nadmienić, że za ich założenie nie zawsze muszą odpowiadać polityczni konkurenci. Takich działań mogą też podejmować się biznesmeni podczas różnego typu spotkań mniej lub bardziej formalnych. Celem inwigilacji jest wtedy najczęściej osiągnięcie określonych korzyści biznesowych lub zdyskredytowanie konkurencji.
Podsłuchy w polityce mogą być stosowane na różnych szczeblach władzy, zarówno w przypadku mniej znanych, lokalnych działaczy, jak i wobec osób pełniących ważne funkcje w państwie. W niektórych przypadkach dzięki podsłuchom ujawnione zostają nieuczciwe działania polityczne, ale mogą też przyczynić się do tego, że poufne informacje trafią w niepowołane ręce.
W związku z powyższym w siedzibach, w których urzędują politycy, powinny być prowadzone dokładne kontrole pod kątem obecności w nich urządzeń szpiegujących. Nowoczesne podsłuchy można ukryć niemal wszędzie – w przedmiotach codziennego użytku, w meblach oraz w innych elementach wyposażenia wnętrza. Weryfikacji powinny też zostać poddane pojazdy, którymi porusząją się politycy. Mogą być w nich zainstalowane nie tylko podsłuchy, ale też lokalizatory.
Wykrycie urządzania podsłuchowego przez osobę niedysponującą odpowiednim sprzętem, wiedzą i umiejętnościami może być jednak trudne, a niekiedy okazuje się niemożliwe. Szczególnie że na rynku dostępne są bardzo zaawansowane urządzenia. W ich zlokalizowaniu może pomóc prywatny detektyw, mający odpowiednie kompetencje i wprawę w tego typu zadaniach.